Zwariowane trzy dni!

Hejka! Co tam u was? Bo u mnie naprawdę świetnie! Ostatnie kilka dni od świąt spędziłam 100 km od mojego miasta( Suwałki ) u moich dziadków na Wronach. Jest to wioska położona nad jeziorem Tajty, 5 km od Giżycka. Mam tu koleżankę Ania i kolegę Emanuel( dziwne imię...) Tu jak zwykle duuużo się działo. To może troszkę am poopowiadam......

I dnia - Był to śmigus dyngus. Śnieg za oknem? To co!? Ja wstałam jako pierwsza o godzinie 6.00. Pierwsze co zrobiłam to poszłam do łóżka dziadka, bo to właśnie z nim najbardziej się polewam. Następnie poszłam oblać tatę. Babcię oblałam dopiero gdy się obudziła. O 10.00 przyszła do mnie A. i E. i wyszliśmy na podwórko się polewać! Wtedy to dopiero była wojna! xD

II dnia - Nie daleko Wron leżą Mikołajki. Jest tam Hotel Gołębiewski z świetnym aquaparkiem. A. wpadła na świetny pomysł! Pojedźmy do aquaparku! W przeciągu pół godziny wszyscy siedzieliśmy już w samochodzie mojego dziadka. Ja A. E. i dziadek. W aquaparku było super! Zrobili tam niesamowity remont! Aż ciężko było poznać gdzie się jest!

III dnia - To było dzisiaj. Dziś robiłam duużo rzeczy! Najpierw poszłyśmy z babcią z kijami (nording walking) do Pięknej Góry(3 km od Wron) gdzie mam jechać na obóz wokalno-taneczno-modowy(może chcecie jechać??? xP), aby dokładniej zorientować się w sprawie obozu. Następnie pojechałyśmy do Giżycka. Zaszłyśmy do galerii Batory ale nic ciekawego tam nie znalazłam... Wróciłam z pustymi rękami... ;( Potem robiłam "mini sesję zdjęciową". Zdjęcia z niej będą na konie tego posta. A dalej to już tylko pakowanie ( jutro wyjeżdżam) itp.

Więc widzicie, tu naprawdę duuuużo się dzieje!!!

A tu macie te fotki z "sesji"  ♥   ♥

I ja podoba się?! Najpierw miałam zrobić LookBook ale zabrałam zbyt mało ciuchów. :( Więc macie OOTD. Zdjęcia robiłam bez niczyjej pomocy więc nie są one idealne...

To tyle na dzisiaj!

Pa miśki!