Cześć! Wczoraj minął już drugi dzień nad morzem. Jak zwykle było wspaniale! I już zaczyna robić się cieplej!!! :) A wiatr... IDEALNY! Idealny, ale nie na co dzień. Było jakieś 6-7 w skali Beauforta, więc bardzo porządnie wiało! A mi po raz pierwszy udało się płynąć w ślizgu*! Jest to niesamowite uczucie! Nie potrafię go opisać! To tak jakby się leciało. Wiatr rozwiewa włosy, fale stukają w deskę, żagiel czasami załopocze. Piękne i nie do opisania. Bo to co ja tu opisuję to jest improwizacja. To jest wymyślane teraz. Wiem, że pewnie wiele osób czyta to i nie może zrozumieć o czym ja piszę. Ale żeby to zrozumieć, trzeba to poczuć na własnej skórze. Oczywiście każdy mój ślizg kończył się całkowitym zanurzeniem w wodzie. :) I nie trwał on zbyt długo. Ale to co wtedy czułam jest niesamowite!
Na zdjęciach pojawia się moja koleżanka z kursu - Dominika. :)
_________________________________________________________________________________
* ślizg - bardzo szybkie płynięcie na desce jakby " nad falami" które uzyskuje się za pomocą mocnego podebrania żagla i cofnięcie się na tył deskę.
Thanks for read :*
I love U
17 lipca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ja bym się bała tak płynąć z wiatrem xD
Pytałaś czy obserwujemy. jestem za, ale Ty pierwsza :D
Pozdrawiam :)
http://po-prostu-dynka.blogspot.com/
na początku każdy się boi. Nawet ja xP Ale teaz tak jak napisałam, jest to niesamowite. :)
Już obserwuję ;d
Super blog !! ♥♥♥
Obserwuję i czekam na rewanż..! ♥
Mój blog http://julka-julaa.blogspot.com/
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za każdy miły komentarz! ♥
Za krytykę ( bez wulgaryzmów i obrażania) też dziękuję! ♥
To ona mnie wzmacnia wewnętrznie.
obserwacja=obserwacja
komentarz=komentarz